niedziela, 29 października 2017

Czy rozwiązaniem problemu mikroplastiku może być stopniowe oczyszczanie wody przez odparowanie? Od jakiegoś czasu zajmuję się ogrodowym recyklingiem włókien celulozowych, czyli po prostu papieru w formy użytkowe - pojemniki, lampy, meble, kasetony akustyczne, ramy obrazów itd. Nalewam wody do papieru i suszę na Słońcu, jedyne, co używam, to wiertarka i siła mięśni, nie miałam jeszcze okazji spróbować betoniarką, ale pewnie w przyszłym roku się uda. Zastanawiam się, czy taka plażowa akcja mielenia papieru z wodą z morza, wykonywana przez ludzkość miałaby pozytywny skutek na przefiltrowanie wody, bo rośliny mogą nie wytrzymać takiej roboty. Możnaby piasek sypać do pojemnika z wodą, a  zlaną wodę zmieszać z reklamami z papieru i wysuszyć w promieniach słonecznych. Mikroorganizmy odrosną w pozostałej wodzie, która doleje się czystza z nieba. Zamiast siłowni zużywając energie, robić coś istotnego. Zamiast różańca - następnym razem przynosi wiaderko, łopatę, papier i oczyszcza wodę. Może powstanie nowa moda na przedmioty wykonane osobiście z papieru, który można przerabiać w nieskończoność, zamiast produkować nowy? Uszanujmy życie naszych pięknych braci, które oddały nam życie swoich pni i gałęzi i starannie ratujmy każdy strzępek papieru. Słyszę ich pisk, kiedy leżą na ulicy, zmieszane z błotem. Niech jeszcze pomogą oczyścić wodę wszechoceanu.
Pomijam już fakt, że to wspaniała zabawa. Dzieciaki z warsztatów wychodzą radosne jak tylko mogą i rozpromienione, zrelaksowane, a dorośli też się przyłączają chętnie, jakież radosne i niecierpliwe czekają na efekty!

Ciekawi mnie jedna informacja. Jak czysta jest para z wody zanieczyszczonej farbą drukarską, klejem i cholera wie czym tam z Oceanu, czy dachu, bo jak tylko mogę używam deszczówkę, ale głównie wodę z kranu, tutaj okropnie zanieczyszczoną chlorem i pewnie hormonami. Nie jestem chemikiem, ale ciekawi mnie niezmiernie, czy takie cząstki zanieczyszczeń zostaną utrwalone w papierowych przedmiotach i przez ten papier zatrzymane?

Papier potrafi być wytrzymały jak drewno, szczególnie, gdy połączony z żywicą, polistyrenem, robiłam już doświadczenia. Jednakże taka działalność wiąże się z filtrami w lakierni, a takiej nie mam - jestem włuczęgą ;-). Potrafi paier być jak porcelana, wytrzymały i delikatnie kruchy. Z powodzeniem może wiele plastików zastąpić, przy czym nie elektryzuje kurzu z całej okolicy, nadaje się idealnie na prawie wszystko. Wiem, bo używam. No i jak taki przedmiot się znudzi, to nie stanie się plastikową trucizną, którą, mimo recyclingu jest nieustannie, jak można nawet wypić wodę z butelki plastikowej? Czy to tak bardzo boli zabrać sobie z domu małą butelkę szklaną? Jakim ćwokiem trzeba być, by targać plastikowe śmieci w tę i nazad? Ze sklepu, ze śmieciami i tak non stop. Trzeba już na prawdę nie mieć co robić z czasem. Tak was obserwuję ludzie, i nie mogę uwierzyć w Waszą Głupotę Zbiorową. W sklepach, na ulicach, wszyscy zahipnotyzowani. Pora włączyć Syrenę Alarmową na Głupotę Zbiorową - haha, wyszła mi nazwa zespołu punkowego.

Jak wyglądałyby takie narzędzia pomiarowe, gdzie tu zbadać próbki, czy ktoś mógłby zbadać temat, zrobić pomiar z użyciem wody morskiej? Jakieś obliczenie, czy w ogóle takie działanie miałoby sens? Interesuje mnie na przykład abstrakcyjna liczba ludzi, którzy wykonywaliby takie karkołomne zadanie, ile wiaderek trzeba by w ile dni przesitkować. Ewentualnie roboty, ale tu też trzeba by przeliczyć, czy koszt ekologiczny stworzenia takiego robota nie przewyższy z niego korzyści, z tym, że tu trzeba odjąć bezcenny aspekt działania wspólnie, razem dla wyższego dobra i socjalizowanie dzieciarni uzależnionej od ekranów. Ot, artystyczna ciekawość, ile wiaderek oceanu zająłoby ile dni ilu ludziom. Ile papieru, czy też innych włókien?

Wydaje mi się, że musimy ten proces oczyszczania oceanu przeprowadzić mechanicznie, modyfikowanie genetyczne organizmów budujących swe ciała z plastiku, lepiej, żeby nie wchodziło w rachubę, choć już pewnie, jak nie samoistnie, to z pomocą naukowców się to już dzieje.

Ciekawi mnie fakt, jak wielka cząstka, czy nanocząstka zanieczyszczenia unosi się z parą wodną? (No grało się z chłopakami w piłkarzy na chemii i podróżnicze książki też były ważniejsze..) jakby ktoś to wyjaśnił, najlepiej obrazkowo :-P, to byłoby wspaniale.

Pozdrawia Zespół Syreny Alamowej na Głupotę Zbiorową,
Ania Werner i Papierowe Formy.




Miłość

"Do Ciebie"

Żeby świat Cię kochał,
Musisz najpierw pokochać Siebie.
Swoje myśli pokochaj,
Słowem swym
i Myślą swą
Kochaj siebie
Pokochaj swoją gębę, bo innej nie masz
Mimo, że brzydka, to najpiękniejsza,
Z miłością myśli wyrytą.
Na najbrzydszej gębie,
Piękne myśli malują arcydzieło.
Świat Cię pokocha,
Gdy pokochasz swe słowa.
Na początku jest słowo -
- A jeszcze przed wybór
Jakie słowo pomyśleć.